Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Mt 10,31
Czy kiedykolwiek powiedziałam Bogu, by mnie posłał tam, gdzie On chce? Ile Bożych wezwań zmarnowałam? Z ilu okazji nie skorzystałam, gdy chciał bym uczyniła coś dobrego? Obawiałam się wyśmiania, kpiny? A może nie widziałam w tym żadnej korzyści dla siebie? Jeśli nie będzie we mnie pragnienia czynienia tego, co Bóg oczekuje ode mnie, nie będę Go słyszeć. A raczej nie będę zainteresowana tym, co On chce mi zaproponować. Postawa proroka Izajasza jest dla mnie zachętą, bym i ja każdego ranka prosiła Boga, by wskazywał mi, czego ode mnie oczekuje, by pomógł mi odczytywać Jego wolę i dawał siły, bym umiała ją wypełniać.
Częstą przyczyną uciekania od Bożego wezwania bywa strach, lęk, nieumiejętność zaufania Bogu. Człowiekowi wydaje się, że wie lepiej, co dla niego będzie korzystniejsze. Rezygnuje z działania, bo myśli, że własnymi siłami nie podoła. A Bóg nie żąda ode mnie rzeczy niemożliwych. Jeśli chce, bym podjęła się trudnej sprawy – jest przy mnie i wspiera mnie. Tylko, że ja nie wierzę w to, choć Jezus przekonuje mnie, że jestem ważniejsza niż wiele wróbli.
Brak zaufania może prowadzić do tego, że w sytuacjach, które będą wymagać ode mnie odważnego stanięcia po stronie Boga, przyznania się do wiary, spanikuję i zaprę się Go. Dlatego w każdej chwili powinnam wzbudzać w sobie pragnienie pełnienia Jego woli, życia według Jego nakazów i tego, jak naucza. Wtedy w sytuacjach trudnych On wskaże jak właściwie postąpić.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
frgiovanni
Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej - Dotyk ognia.
Przeczytaj komentarze | 11 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.