Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »W starożytności nie znano procesu destylacji alkoholu, nie istniały zatem mocne napoje alkoholowe.
Najprawdopodobniej określenie „sycera” odnosi się do piwa. Tym bardziej można tak sądzić, że w Mezopotamii piwo było warzone od bardzo dawna.
Najstarsze dokumenty o tym wspominające datuje się na 4 tys. lat przed Chr. Tamto piwo nie całkiem przypominało dzisiejsze.
Było słabsze, niefiltrowane, bez dodatku chmielu czy innych substancji. Ale istota tego napoju polegała na tym samym.
Sumerowie i Babilończycy sporządzali piwo z jęczmienia, pszenicy lub orkiszu. Również w Egipcie znano ten napój. Mało tego - odgrywał on tam znaczącą rolę, a dla wielu ludzi podstawę wyżywienia stanowiły chleb (inny niż dzisiaj) i właśnie piwo.
Hebrajczycy musieli więc znać ów napój zarówno z tradycji mezopotamskiej, jak i egipskiej. W Księdze Przysłów przypisywanej królowi Salomonowi znajdujemy zdanie: „Szydercą jest wino, swarliwą sycera, każdy, kto tutaj błądzi, niemądry” (20,1).
Zarówno wino, jak i słabsza od niego sycera podlegały ślubowi nazireatu (powstrzymanie się od tych napojów, od kobiety, a na znak tego - niestrzyżenie włosów).
Otwórz: Sdz 13,1nn; Łk 1,15.
Autor: ks. Tomasz Horak