Chrześcijańskie przypominanie nie ma na celu – jak w szkole – utrwalania przekazanej wiedzy. Ono służy pogłębieniu wiary. Wydarzenia, słowa, czyny, gesty, przypomniane i odczytane z perspektywy czasu, nabierają nowego sensu, znaczenia, a przede wszystkim pozwalają dostrzec działanie Boga zarówno w życiu wspólnoty, jak i w wymiarze indywidualnym. Nie tylko w przeszłości. Przede wszystkim dziś. Dlatego Kościół z takim uporem każdego dnia wypowiada słowa: „wspominając błogosławioną mękę, zmartwychwstanie oraz chwalebne wniebowstąpienie Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, składamy (…) ofiarę czystą, (…) Chleb święty (…) i Kielich wiekuistego zbawienia”.
W wymiarze indywidualnym przypominanie to powrót do pierwotnej gorliwości. Odkrywanie na nowo tego pierwszego spojrzenia, pierwszych wyznań i zachwytów, radości spożywania pierwszych owoców. To nie tyle oglądanie się wstecz za czymś, co nie wróci, nostalgia za utraconym rajem. To raczej okrywanie szans, możliwości, nowych wyzwań i dróg, by jeszcze głębiej, żarliwiej, mocniej, uwierzyć „Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus”.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.