„Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście” (1 J 2,18).
Kończy się kolejny rok kalendarzowy. Jako chrześcijanie doskonale rozumiemy, że „wszystko ma swój czas”. Dziękujemy za miniony czas nie w świetle fleszy, huku petard, ale w ciszy naszego serca, na modlitwie. Ta nasza wdzięczność staje się liturgią. Były sukcesy, pewne osiągnięcia, ale także i potknięcia czy wręcz porażki. Jak w życiu. Trzeba wiele wysiłku samozaparcia, wytrwałości, aby osiągać dobre wyniki. Czasem nie od razu to się udaje. Ale konsekwentny upór, silna wola i szczere chęci nie pozwolą wypaść z walki o świętość.
Miliony ludzi wyczekują w sylwestrową noc hucznych wiwatów, fajerwerków i rozpoczęcia kolejnego roku. Gdzieś głęboko w ludzkim sercu, obok bilansu mijającego czasu, pojawi się nadzieja na lepsze jutro. My tę nadzieję pokładamy w Chrystusie, Słowie Wcielonym, który narodził się w czasie dla nas i naszego zbawienia.
Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński
anula240
Deus Meus - A słowo ciałem się stało
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.