Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie Mi 7
Jeden wziął część majątku, którą miał kiedyś odziedziczyć i przepuścił żyjąc swawolnie. Zmarnował lata pracy ojca, a może nawet swoich przodków. Drugi, na pozór dobrze ułożony, posłuszny, wiernie pracował w majątku rodzinnym. Kiedy jego brat używał życia i wydawał lekko, nie zarobione przez siebie, pieniądze, on w pocie czoła orał, siał i żął na polach swego ojca. Spokojne, niczym niezamącone życie uśpiło jego czujność. Być może wzrastał w poczuciu bycia lepszym od swego brata. Liczył na specjalne względy ojca jako nagrodę za swoją wierność. Czy widział w sobie też słabości? A żył w przekonaniu, że jest dobrym i szlachetnym człowiekiem? Dopiero powrót pełnego skruchy i żalu marnotrawnego brata i przyjęcie go bez wyrzutów przez ojca, obnażyło prawdę o nim. Wtedy pełen pretensji zarzucił ojcu niesprawiedliwość. Dlaczego nie cieszył się z powrotu brata? Poczuł się zagrożony? Był już pewien, że odziedziczy wszystko? A może uważał, że ojciec powinien wymierzyć młodszemu synowi karę i nie przyjąć do domu? Był zazdrosny? Jezus opowiedział przypowieść nie o jednym, lecz o dwóch marnotrawnych synach.
Postawa, którego z braci jest mi bliższa? Czy staję u kratek konfesjonału z taką skruchą jak młodszy syn? Czy mam świadomość, ile zmarnowałam Bożej łaski, jak bardzo zraniłam Boga? A może idę tam z pewnością, że Boże przebaczenie mi się należy. Wszak chodzę do kościoła, modlę się, jeżdżę na rekolekcje. Może nawet robię więcej niż inni w tym względzie. Pan Bóg przecież powinien to zauważyć, że jestem lepsza od nich. A Bóg, jak dobry ojciec z przypowieści, kocha wszystkich tak samo. I tych, którzy od lat nie korzystają z sakramentów, jak i tych, którzy starają się żyć Bogiem na co dzień. I każdemu, kto tylko o to prosi, udziela przebaczenia.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
Promyczek NS
Syn marnotrawny - Piosenka z bajki Domek na Skale
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.