Mówienie o pewnym ideale wspólnoty będzie raczej skazane na niepowodzenia. Dlatego lepiej jest mówić o modelu, ukazanym w Dziejach Apostolskich, będących nie tylko historią. One są przede wszystkim wzorem przepowiadania i opowieścią o tym, jak w różnych okolicznościach powstaje lokalny Kościół.
Mamy zatem w Antiochii proroków i nauczycieli. Pierwsi nie „mówią sami od siebie”, ale to, co On „nakazał”. Nauczyciele zaś objaśniają Słowo Boże i ukazują wielkie dzieła, jakich Bóg dokonuje „przez sakramentalne znaki”. Z ich posługi zrodziła się katecheza mistagogiczna, będąca dalszym ciągiem chrześcijańskiego wtajemniczenia, czyli chrztu, bierzmowania i Eucharystii.
Widzimy zatem w Dziejach lokalny Kościół, wyposażony w wielorakie dary Ducha Świętego. Pod Jego wpływem, na pewnym etapie wzrostu, wspólnota rozeznaje przez kogo może wypełnić najważniejszy nakaz Jezusa: „idźcie i głoście…” Dalszy ciąg znany. Post w intencji wybranych, nałożenie rąk (niekoniecznie będące znakiem sakramentalnym) i modlitwa.
Ten nieco dłuższy niż zwykle wywód przypadł na Tydzień Modlitw o Powołania. Od niedzieli słyszymy apel o modlitwę w tej intencji. Warto zauważyć, że w przekazie św. Łukasza jest ona na samym końcu. Najpierw jest budowanie żywej wspólnoty wiary, potem rozeznanie, na końcu post, nałożenie rąk i modlitwa.
Na czas kryzysu powołań Bóg daje nam Słowo. Wiara, posługi we wspólnocie, rozeznanie, posłanie. Na każdym etapie obecna jest cała wspólnota. Innej drogi nie ma.
Bóg karze? Wystarczy, że przestaje chronić. Człowiek już sam się ukarze.
Na Niedzielę Palmową Męki Pańskiej roku C z cyklu "Wyzwania".
Dodaj swój komentarz »