Jak to ktoś kiedyś śpiewał? Że coraz krótsze robi się słowo „przyszłość”? Jakoś tak. Faktycznie, z czasem „przyszłość” robi się krótsza. Z dającej tysiące różnych możliwości hojnej ręki rozrzucającego złote monety staje się wyciągniętą ręką żebraka, który liczy że ktoś położy na niej choć grosz. W takiej sytuacji powtarzanie słów Piotra „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym” przestaje być odważnym i hojnym wyborem, a staje się jedyną sensowną możliwością...
Ale ile byśmy lat nie mieli, 15, 18, 23, 40 czy 70, wybór Jezusa jest i tak jedyną sensowną możliwością. Jedyną drogą która przez surową i zimną przełęcz śmierci zaprowadzi nas w zielone doliny życia wiecznego....
Przeczytaj komentarze | 1 | Dodaj swój komentarz »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >