„«A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego»”.
A kim Jezus jest dla mnie? No oczywiście, też jest Mesjaszem Bożym. Albo nawet Jezusem, Chrystusem, Synem Bożym i Zbawicielem. Tylko czy zdaję sobie sprawę, że Jego, a przez to i moją, jego ucznia drogą, jest cierpienie, odrzucenie, śmierć, a dopiero potem zmartwychwstanie? Albo raczej jak Apostołowie łudzę się, że z Nim to czekają mnie już tu na ziemi same zwycięstwa?...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.