Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Kiedy Jezus umierał na krzyżu, polecił swojemu uczniowi, by zaopiekował się Jego Matką. Uczeń wziął Ją do siebie.
Co to znaczy: wziąć do siebie Maryję?
Czy wystarczy tylko powiesić w domu jakiś Jej wizerunek?
Odpowiedzi można szukać na przykład w codziennym odmawianiu różańca, by podczas tej modlitwy nieustannie wraz z Maryją towarzyszyć Jezusowi.
Okazuje się wówczas, jak bardzo nasze życie jest podobne do Jej życia i do tego wszystkiego, co spotkało Jej Syna.
W naszym życiu także są tajemnice radosne, związane ze spotkaniem Boga, zaślubinami i narodzinami dzieci. W nich ukryte są sakramenty małżeństwa, chrztu, I Komunii świętej czy bierzmowania. Jest czas pielgrzymowania i świętowania.
W życiu człowieka są także tajemnice światła, tajemnice bolesne i chwalebne.
Wziąć do siebie Maryję, to iść wraz z Nią przez te wszystkie chwile, które są w ludzkim życiu. Dzięki temu idzie się spokojniej, człowiek czuje się bezpiecznie, bo nieustannie towarzyszy mu najlepsza z Matek.
Matka, która wszystko rozumie, nikogo nie osądza, patrzy z miłością i czułością i nieustannie powtarza: „Zrób wszystko, co Syn Mój ci powie!”
„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.