Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając ich serca przez wiarę. Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, nakładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni.
Słowa Piotra odwołują się do tego, co najważniejsze. Do pewności, że nie przez wypełnianie Prawa jesteśmy zbawieni, ale łaską przez wiarę. Łaską, czyli darem miłości Boga.
Trudno w to uwierzyć, przywykliśmy do perspektywy "coś za coś". Ale Bóg daje swoją miłości i miłości od nas oczekuje. Nie, nie fruwającej w obłokach. Nie, nie abstrakcyjnej. Bardzo konkretnej, by nie powiedzieć: praktycznej. Mówi przecież Jezus: Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To sedno Dobrej Nowiny, sedno doświadczenia Kościoła. A jednak apostołowie stawiają pewne warunki. Ja sądzę - mówi Jakub, brat Pański - że nie należy nakładać ciężarów na pogan nawracających się do Boga, lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi.
Nie, nie chodzi o to, że łaska nie wystarcza. Chodzi o to, że w każdym mieście są ludzie, którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach. Ludzie, których inna decyzja będzie gorszyć. Ludzie, którym inna decyzja może zablokować nawrócenie, zamknąć drogę do Boga.
Trzeba wielkiej mądrości, by mając przed oczami Prawdę nie tracić z oczu ludzi, słabych i grzesznych. Ludzi, których nie pociągnie się, stawiając przed nimi mur nie-do-przeskoczenia. I trzeba wielkiej mądrości, by odróżnić to, co należy do sedna, od tego co wynika z czasu i okoliczności. Pomieszanie jednego z drugim może mieć dramatyczne skutki.
Także dziś.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.