Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Obraz z wizji Ezechiela. Ożywiający strumień wody wypływający spod świątyni. Nie tylko podtrzymujący życie, ale pokonujący śmierć. Tam, gdzie życia nie było, ono się budzi. I owocuje.
Jezus - świątynia. Odbudowana w ciągu trzech dni. «Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie» - mówił Jezus Samarytance. Istotnie, ta chwila już nadeszła. Trwa.
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? [...] Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście - tłumaczy św. Paweł.
I w innym miejscu: W [Jezusie Chrystusie] zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
Na fundamencie, którym jest Chrystus. Wznosząc się we wspólnym budowaniu... To z tej świątyni - świątyni Ciała, świątyni Kościoła - wypływa ożywczy Ezechielowy strumień. Strumień, który wpada do martwego morza, by przywrócić w nim życie.
Patrząc na Jezusa uczniowie przypomnieli sobie psalm 69: gorliwość o dom Twój mnie pożera. Trzeba, by pożerała także i nas. Co to oznacza? Przywołajmy go szerzej:
Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie
i hańba twarz mi okrywa.
Dla braci moich stałem się obcym
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera
i spadły na mnie obelgi uwłaczających Tobie.
(Ps 69,8-10)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.