Dobrze jest pamiętać, że nie wszystko zależy od nas. Że nie jesteśmy sami. Są tacy, którzy udzielą nam wsparcia, opieki. Rozpoznają nasze potrzeby, nie wyszydzą słabości, chcą pomóc w rozwinięciu tego, co w nas dobre.
Maryja jest jedną z takich osób. Kiedy mówimy „matka” zwykle myślimy zwłaszcza o codzienności. O tysiącu potrzeb, o tym zwyczajnym zabieganiu wokół niezbędnych spraw – po to by ktoś mógł dojrzewać i rosnąć.
Relacja Maryi i Kościoła opiera się na miłości. Jest on domem wielu, jest domem dla nas – także dlatego, że jest w nim Matka.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.