Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i marne, nie odsłonili twojej złości, by od wygnania cię ustrzec; miewali dla ciebie widzenia zwodnicze i próżne.
Juda, jak wcześniej Izrael, dostał się w niewolę. Bo nie był wierny zawartemu z Bogiem przymierzu. A nie był wierny nie tylko przez własne chciejstwo. Także – jak pisze autor Lamentacji – przez uspokajające głosy fałszywych proroków.
I dziś wielu mamy proroków. Mnóstwo takich spotykamy w przestrzeni Internetu. Który jest prorokiem prawdziwym? Który fałszywym?
To łatwo sprawdzić. Wszak wszyscy umiemy czytać. Wystarczy wziąć do ręki Ewangelię. Karmić się nią powoli, bez pośpiechu. Nie szukając w niej potwierdzenia dla poglądów tego czy innego proroka ani dla poglądów własnych, ale odczytując ją taką, jaka jest. W tym co wygodne i w tym co niewygodne...
Bo prawda jest tu najważniejsza. Nie gładkie czy kanciaste słowa. Nie uspokajające obietnice czy surowe sądy. Nie złudzenia. Prawda.
Z nauczania Jana Pawła II
Żadne rozdarcie nie powinno zagrażać harmonii między wiarą a życiem: jedność Kościoła zostaje naruszona nie tylko przez chrześcijan, którzy odrzucają lub zniekształcają prawdy wiary, ale i przez tych, którzy nie doceniają wagi powinności moralnych, jakie nakłada na nich Ewangelia (por. 1 Kor 5, 9-13). Apostołowie zdecydowanie przeciwstawiali się wszelkim próbom rozrywania więzi między wyborem serca a czynami, które wybór ten wyrażają i potwierdzają (por. 1 J 2, 3-6). Zaś Pasterze Kościoła już od czasów apostolskich jednoznacznie potępiali działanie tych, którzy swoim nauczaniem i postępowaniem doprowadzali do podziałów. (Veritatis splendor 23)
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.