Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.
Wziąć krzyż czyli co? Ano zapłacić ile trzeba będzie za wierność Ewangelii. Owszem, nie zawsze trzeba płacić znoszeniem krzywych spojrzeń, pukania się po głowie, czy złośliwych oskarżeń; tym bardziej więzieniem czy własną krwią. Bywają czasy, w których za bycie świętym nawet otrzymuje się oklaski. Jedną cenę trzeba chyba jednak płacić w każdych czasach: cenę odrzucenia tego, co sprzeciwia się ewangelicznemu stylowi. Choć byłoby wygodne, choć przyniosłoby zysk, uznanie, splendor...
Dla Boga nie jest ważne, czy odnosimy sukcesy. Ważna jest ta wierność. Zarówno w chwilach wielkich, jak i w prozie codziennych obowiązków.
Dodaj swój komentarz »