Czytam krytykę św. Pawła dotyczącą ludzi nie trzymających się zdrowej nauki Ewangelii. Pisze o zawiści, kłótliwości, bluźnierstwach, złośliwych podejrzeniach i ciągłych sporach. Ci ludzie robili to – jak pisze Paweł – dla zysku. Dziś...
Dziś chyba częściej podobna postawa wynika z bardziej szlachetnych pobudek, ale poza tym bywa podobnie. Ot, sprzeciw wobec przyjmowania Komunii na rękę. Czy to naprawdę powód do oskarżania tak czyniących o bez mała świętokradztwo? Albo czy ci, którzy słuchając Kościoła przy przyjęciu Komunii nie klęczą, naprawdę obrażają Boga?
Radzi święty Paweł nie w takich, ale podobnych sporach: "Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością".
Dodaj swój komentarz »