Czasem tak mało wiemy o sobie nawzajem. Nie znamy walk bliźniego, goryczy porażek ani tego, czym było okupione zwycięstwo. Także swoje własne intencje, cele, zamiary – tak trudno jest czasem odsłonić przed innymi, czasem z różnych przyczyn nie ma nikogo innego, kto by był gotów nas wysłuchać. Bóg, który widzi w ukryciu, nie jest tu jakimś rozwiązującym trudności deus ex machina, relacja z Nim nie polega na wymianie przysług. On jednak zna pragnienia serca Elizeusza, nawet jeśli Eliasz nie ma pojęcia, czy są dobre i czy mogłyby się ziścić.
Pan zdecyduje. Jeśli należy nam się jakaś nagroda – Pan zdecyduje. Jeśli nasze posty i modlitwy mają jakieś znaczenie dla historii – On będzie wiedział, jakie. Jeśli nasze serce dźwiga swoje najgłębsze pragnienie niczym krzyż – Bóg rozdzieli wody niemocy, pozwoli nam przejść suchą nogą, samym środkiem.
Dodaj swój komentarz »