Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Czytam z Kościołem św. Pawła. Dziś fragment jego listu do Filipian. Budzi wspomnienia. Znałem kogoś, kto podobnie patrzył na swoje życie i swoją misję. Czy konsekwentnie do końca? Bóg to wie.
„Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać?”
Na przyszłość, zwłaszcza w pewnym wieku, różnie można patrzyć. Jak na kolorową jesień, pełną pochowanych w spiżarniach owoców albo jak na jesień słot, ziąbu, szarości i coraz większego uprzykrzenia. Ale warto też spojrzeć jak na czas, w którym przyjdzie chwila zluzowania ze służby. „Swoje już zrobiłeś, czas na zmiany czas na niebo”...
Chyba łatwiej godzić się z nieuchronnym końcem, kiedy ma się świadomość, że skoro Bóg tak chce, to znaczy, że swoje się na tej ziemi już zrobiło. Czas służby się kończy, teraz czas na wieczną nagrodę.
Dodaj swój komentarz »