Uroczystość Wszystkich Świętych ma w sobie coś, co wiąże ją z kamienowaniem Szczepana. Jego ostatnie wyznanie: widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, zasiadającego po prawicy Ojca. Kilkadziesiąt lat później, to już dalszy ciąg historii, stary Jan, przed tronem, na którym zasiada Przedwieczny i Barankiem, zobaczy wielki tłum.
Ale zanim Szczepan zobaczył otwarte niebo, a Jan wielki tłum, był moment, gdy anioł pytał uczniów dlaczego wpatrują się w niebo. Dziś, z przekorą, chcielibyśmy odpowiedzieć pytaniem na pytanie. Dlaczego mamy się nie wpatrywać? Przecież to nasz dom. I chociaż widzimy go niejasno, jakby w zwierciadle, przecież mamy pewność, zagwarantowaną prawdomównością Boga, Jego miłością, Jego wiernością raz danemu słowu. Nade wszystko pewność, rodzącą się z wiary w Zmartwychwstałego.
Szczęśliwi widzący otwarte niebo. Dziewiąte błogosławieństwo.
Dodaj swój komentarz »