„Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi” – pisze święty Jan w swoim pierwszym liście. Antychryst czyli kto? Wyjaśnia w tym samym liście Jan, że to ci, którzy nie uznają Chrystusa za Mesjasza; którzy nie uznają Ojca i Syna. Ale chodzi o tych, którzy „wyszli spośród nas”; czyli tych, co poznawszy już Jezusa zaczęli Mu się przeciwstawiać.... A w Apokalipsie Jan napisze, że antychryst to władca ziemski, uzurpujący sobie władzę religijną....
Jak się zastanowić, to czyż nie jest tak, że wielu mamy dziś na świecie takich antychrystów? Nie muszą nadchodzić. Już są, żyją wśród nas. Więksi, mniejsi, znaczniejsi, mniej znaczni. Przecież nie tylko tacy, którzy swoją niewiarę czy wręcz odrzucenie Jezusa skrywają gdzieś w głębi serca, ale i tacy, którzy bluźnią Jezusowi, a jego uczniów, dawnych współbraci, najchętniej wytępiliby jak najbardziej plugawe robactwo...
Nie, nie ma powodu, by rozdzierać szaty. Tak musi być. Tak to zostało zapowiedziane. Tyle że warto nie widzieć w nich tylko zagubionych owieczek...
Przeczytaj komentarze | 2 | Dodaj swój komentarz »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >