W dzisiejszych czytaniach jest obecny motyw pragnień.
Abram dąży do Ziemi Obiecanej, oczekując również, że będzie miał liczne potomstwo. Pragnie też, by Pan zapewnił go o prawdziwości usłyszanych obietnic.
Jezus pragnie spełnić wolę Ojca, czyli dąży do tego, by zbawić każdego człowieka.
A św. Paweł pisze o różnicach w oczekiwaniach człowieka ziemskiego i niebieskiego.
W każdym z tych oczekiwań jest również obecne cierpienie. Nie da się tu, na ziemi, uniknąć trudu oczekiwania, wysiłku, związanego z realizacją dążeń. Im bardziej człowiek czegoś pragnie, im bardziej prawdziwe jest to dążenie, tym większa w nim gotowość do cierpienia, ponoszenia jakichś trudów i wyrzeczeń, by spełniło się to, czego się pragnie.
Abram kilkadziesiąt lat czekał na narodziny jedynego syna.
Jezus zbawił ludzi przez swoją mękę i śmierć.
U podstaw ich wytrwałości w realizacji zamierzonego celu leżało tylko (aż) jedno: wiara i zaufanie Bogu.
Rachunek sumienia:
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.