Co się mojej wierze liczy? Bezgrzeszność? Na pewno. Choć czasem mam wrażenie, że gorsze od grzechu jest to, że przestaje się go zauważać. Cóż wtedy znaczy dobre mniemanie o sobie, gdy tak naprawdę jest się pełnym różnych niegodziwości?
Ale gdy czytam dzisiejszą Ewangelię myślę sobie, ze ważniejsza od bezgrzeszności są wiara i miłość. Trzykrotnie zadane Piotrowi pytanie może wyglądać na swoistą karę dla niego, upokorzenie go. Ale tak naprawdę chodzi chyba o to, by uświadomił sobie, co jest dla niego najważniejsze: jakieś własne ambicje, rozpamiętywanie grzechów, czy sam Jezus...
W moim życiu chodzi o to samo. O wiarę w Jezusa i miłość...
Modlitwa
Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.