Tłumy szły za Jezusem, towarzyszyły Mu, nie odstępowały Go – ten znany nam z Ewangelii obraz każe pytać o nasze współczesne gromadne (wspólnotowe?) podążanie za Bogiem. Czasem jakby za bardzo jesteśmy przywiązani do innego obrazu: Reszty Izraela, garstki wybranych, wiernych. Miło by nam było należeć do takiej elity, ludzi wyjątkowych, oddzielonych od całej pospolitej reszty.
Problem w tym, że oba te obrazy się na siebie nakładają. Jak więc być wierną cząstką Reszty i nie odizolowywać się od całej reszty? Jak nie rozgrzeszać się zbyt łatwo z własnej niekomunikatywności? Jak nie uznawać z automatu, że mała liczba przekłada się na wysoką jakość?
Dodaj swój komentarz »