Jestem osobą bogatą – jak każdy człowiek. Mam do swojej dyspozycji mnóstwo czasu i ogromną zdolność do miłości. Robiąc rachunek sumienia widzę, że Bogu oddaję jednak tylko ten czas, który mi zbywa. Pozostały przeznaczam często na mnóstwo niepotrzebnych spraw.
Ale jest też niebezpieczeństwo, że nie dam Bogu wiele, mimo że oddam Mu cały mój czas. Bo można odmawiać mnóstwo nowenn, codziennie być na Mszy Świętej, ale serce mieć pełne lęku, a nie miłości i wiary w Bożą opiekę.
Prawdziwe ubóstwo wiąże się ściśle z umiejętnością bycia wdzięcznym, umiejętnością dziękczynienia. Najpierw to dziękczynienie należne jest Ojcu, który nigdy nie zostawia swoich dzieci i zawsze stawia na ich drodze drugiego człowieka do pomocy. Ta wdzięczność należna jest też ludziom, którzy pomagają, nawet gdy czasem są do tej pomocy przymuszeni.
Być wdzięcznym, to zobaczyć swoją niewystarczalność, swoją biedę, małość i brak znaczenia – i nie myśleć o tym, nie przejmować się tym.
Jestem prawdziwie uboga, gdy moje serce jest w Bogu.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.