Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »
Przyjechaliśmy nad Jordan po ulewnym deszczu. Jak wszyscy tu przybywający, odnowiliśmy u brzegu rzeki swoje przyrzeczenia chrzcielne i na znak tego pokropieni zostaliśmy wodą Jordanu. W tym samym miejscu Chrystus przyjął chrzest z rąk Jana Chrzciciela – chrzest pokuty i przebaczenia. To tutaj IX wieków przed Chrystusem, przez zanurzenie w rzece, uzdrowiony z trądu został Syryjczyk Naaman.
I mimo, iż przed laty zostałam zanurzona w wodzie chrztu, wciąż nie jestem wolna od trądu grzechu. Może jak Naaman powątpiewam, kalkuluję? On jednak w końcu zawierzył słowu Boga i został uzdrowiony. Może nie przyjmuję Jezusowej nauki, jak mieszkańcy Nazaretu, bo sama lepiej wiem, czego mi potrzeba, bo brak mi pokory? Oni nie przyjęli Jego słów, dlatego Jezus przeszedł obok nich i oddalił się. A przecież wystarczy w pokorze stanąć przed Nim i uznać, że potrzebuję uzdrowienia. Tylko, czy ja tego naprawdę chcę?
Pytania do rachunku sumienia:
Drogowskazy Jana Pawła II:
Działanie Ducha Prawdy, który „przekonywa świat o grzechu” odrzucenia Chrystusa, jest w sposób organiczny zespolone z dawaniem świadectwom o tajemnicy paschalnej: o tajemnicy Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. […] „Przekonywanie” to ma na celu nie samo oskarżenie świata ani tym bardziej - jego potępienie. Chrystus nie przyszedł na świat, aby go osądzić i potępić, lecz - by go zbawić. […] „Przekonywanie o grzechu” staje się równocześnie przekonywaniem o odpuszczeniu grzechów w mocy Ducha Świętego. […] Tak więc odnajdujemy w owym „przekonywaniu o grzechu” dwoiste obdarowanie: obdarowanie prawdą sumienia i obdarowanie pewnością Odkupienia. Duch Prawdy jest Pocieszycielem. (Dominum et Vivificantem, 11)
Przeczytaj komentarze | 6 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Ważne, abyśmy wypełnili wszystkie warunki Sakramentu Pokuty, umacniając się Duchem Świętym za pośrednictwem Sakramentu Eucharystii.
Dobra spowiedź i jej efekty przekute w czyn, sprawią, że doświadczymy tego, czego tak bardzo w wymiarze duchowym pragniemy.
"idź obmyj się siedem razy w Jordanie a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty".
"Może jak Naaman powątpiewam, kalkuluję?"
O tak, i kalkuluję, i powątpiewam. Trudno mi zrozumieć, że Bóg wymagać może tylko wejścia do wody. I to tylko siedem razy. Gdyby prorok powiedział mi, że mam zanurzyć się w wodzie 100 razy, ale 7? Przecież dla Boga chcę zrobić coś niezwykłego, a tu przede mną stoi coś tak prostego...
Więc czasem wątpię i kalkuluję, chcociaż bywa i tak, że nawet te siedmiokrotne wejścia do wody przekraczają moje możliwości...
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.