Knucie, podstępne i przewrotne myślenie, niekoniecznie zaraz wielkie afery… Taki obraz codzienności malują ludzie, którzy są przesiąknięci złem. Prorok Micheasz ostrzega, że zbliża się Boża kara. I nie jest to tylko straszenie dla samego straszenia, ale konsekwentne następstwo kary za popełnione zło. Jak zwykle, jest szansa uniknięcia kary, gdy w porę przyjdzie opamiętanie.
Co skłoniło Micheasza do radykalnego piętnowania niesprawiedliwości? Obserwował życie codzienne naznaczone wyzyskiem i niesprawiedliwością. Mimo to patrzy w przyszłość z nadzieją, której gwarantem jest Boże miłosierdzie. Podobnie dzieje się i dzisiaj, gdy współcześni prorocy obserwując, co dzieje się wokół nich – jak depcze się i pomniejsza godność człowieka, pozbawia podstawowych praw – nie pozostają ślepi i głusi. Wszystko po to, by błądzący mogli opamiętać się w porę, kiedy jeszcze nie będzie za późno, i nie podzielili losu ewangelicznego bogacza, który błagał Łazarza o zmiłowanie.
Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński
frgiovanni
Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej - Na nowo stwarzaj mnie.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.