Refleksja na dziś

Sobota 30 sierpnia 2014

Czytania » Zdolności

Każdy człowiek ma tę zdolność – zdolność kochania drugiego człowieka. Jest to też jedyne powołanie człowieka, realizowane w małżeństwie, w kapłaństwie czy życiu zakonnym.

Z przypowieści Jezusa jasno wynika, że Bóg nie oczekuje od człowieka niczego więcej, jak tylko korzystania z tej zdolności. A żeby ją wprowadzać w czyn, nie trzeba być człowiekiem mądrym, szlachetnie urodzonym czy możnym. Kochać każdy może – i powinien.

Co więcej, okazuje się, że im więcej kocham, tym bardziej pomnażam w sobie zdolność do kochania. Kochając niczego nie tracę, a wiele zyskuję.

Jeżeli jednak nie kocham, jeżeli ten dar ukrywam, „zakopuję w ziemi”, wówczas pogrążam się w ciemności. Stawiam się poza wspólnotą, doświadczam pustki i osamotnienia.

Nie jest łatwo kochać. Wiąże się to z trudem i pracą, przeważnie nad swoim egocentryzmem i egoizmem. Ale warto pomęczyć się tu na ziemi kilkadziesiąt lat, by usłyszeć od Jezusa słowa pochwały i zaproszenie do radości i szczęścia, trwających wieczność.

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska

Sobota, XXI tydzień zwykły

Przeczytaj komentarze | 5 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

1 feri 31.08.2014 10:45
większość ludzi , gdy słyszy o miłości do bliźniego ma na myśli miłość kobieta-mężczyzna, a to tylko niewielki wymiar miłości, czasem trącający egoizmem i nierozumieniem że uczucia nie można nikomu nakazać , jak w przypadku Mateusza. A drobny gest-ktoś na ulicy źle się poczuł, podchodzisz i pytasz , jak mu pomóc, ustępujesz miejsca w tramwaju, pomagasz pozbierać rozsypane zakupy, dziękujesz gestem kierowcy , który zatrzymał się , aby cię przepuścić , choć wcale nie musiał, kasjerka , która życzy ci miłego dnia( i wzajemnie), pierwszy kłaniasz się sąsiadowi ....miliony, miliony drobnych gestów, które moim zdaniem składają się na miłość do bliźniego.
3 Jerzyk 30.08.2014 21:12
Jeżeli kogoś kochasz, to robisz wszystko co możesz, aby tej osobie było dobrze, nie oczekując niczego w zamian.
- Tak robi Jezus.
Jeżeli ten ktoś nie odwzajemnia miłości, to może znaczyć, że albo robisz coś źle, albo ty się "zakochałeś" i żądasz także zakochania się w tobie.
- Zakochanie, to nie jest jeszcze miłość.
Jeżeli bezwzględnie żądasz odwzajemniania, to może znaczyć, że kochasz tylko siebie i to jedynie tobie ma być dobrze.
- To jest miłość własna.
Taka "miłość" zabija, najpierw innych, potem samego siebie.
Uczmy się miłości od Jezusa, od Marii, Matki Jezusa, od świętych, ...
0 Ela 30.08.2014 14:35
gdy człowiek kocha drugiego człowieka bez wzajemności, wtedy ma udział w Bożej Miłości: Bóg także wielokrotnie kocha człowieka, a ten nie odwzajemnia Jego Miłości

To bardzo trudna sytuacja, gdy miłość jest "krzyżowana"... ale ona także rodzi owoce - no chyba że przyjmiemy, że nieodwzajemniona miłość Jezusa do człowieka była i jest bezowocna...

Wtedy trzeba gorąco prosić Ducha Świętego o męstwo w kochaniu i o wytrwałość w miłości do kogoś, kto miłość odrzuca

Myślę, że nie ma innej drogi dla chrześcijanina
6 nuka 30.08.2014 14:23
pewnie źle myślę, ale podzielę się refleksją:
jeśli kocham naprawdę, cieszę się sprawiając komuś radość, raduje mnie uśmiech na czyjejś buzi /i wg mnie to są dobre owoce!!
gdy czekam na wzajemność, dopuszczam do głosu moje 'ja'-egoizm, coś za coś /wg mnie brak owoców..
w sercu jest pragnienie kochania i bycia kochanym; czasem zastanawiam się, czy więcej chcę kochać, uszczęśliwiać innych i radować się ich radością.. czy bardziej zabiegam o to by mnie kochano..

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama