Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. Mt 13
Przypowieść o siewcy mówi o różnych postawach wobec Słowa Bożego, o różnych dyspozycjach do jego przyjęcia. Sama doświadczam każdej z nich, nawet wówczas, gdy z dużym wysiłkiem staram się wsłuchać w Boże nauczanie.
Do drogi, z której wiatr zmiata, a ptaki wydziobują to, co usłyszałam jestem podobna, gdy nie rozumiem, co do mnie Bóg mówi i nie próbuję szukać wytłumaczenia. Wracam do domu i nie ma we mnie żadnej refleksji, nie ma woli, by kogoś spytać, by poszukać wyjaśniających komentarzy. Niewyjaśnione Słowo nawet nie zakiełkuje we mnie.
Skałą okazuję się być, gdy do Słowa Bożego podchodzę z rutyną, z poczuciem, że już wiele wiem i nie potrzebuję żadnych wyjaśnień. Jestem przekonana, że po raz kolejny usłyszana ta sama Ewangelia niczego nowego nie wniesie i w moje życie. Z radością słucham, odtwarzam stare emocje i nic z tym więcej nie robię. Wtedy Słowo Boże nie ma szans zaowocować we mnie.
Są dni, gdy problemy, zbytnie napompowane emocje, troski tłoczą się w głowie tak bardzo, że czytając Pismo Święte, czy słuchając go na podczas Mszy pozostawia pustkę. Tak wielką, że nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie, co czytałam lub słuchałam. Choć wykażę wysiłek i wolę poznania Bożego Słowa nie dotrze do mnie jego przekaz.
Są w końcu i takie dni, gdy usłyszane lub przeczytane Słowo inspiruje do konkretnych czynów, przemienia, pociesza, daje wskazania, motywuje. Długo we mnie pracuje i owocuje podjętymi działaniami, postanowieniami. Wtedy mogę powiedzieć, że staję się żyzną glebą.
ceglastopory5
Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej - Słowa Twych ust (Jemu zaufaj).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.