Mamy wspólne życiorysy. Jezus i my. Zanurzeni przez chrzest w Jego śmierć, tak samo zmartwychwstaniemy. Wiara umożliwia nam widzieć w Bogu Ojca, a w ludziach braci. Mówi Jezus: „Ojciec mój i Ojciec wasz”. Te słowa stawiają nas wewnątrz tej świętej Wspólnoty, wewnątrz tej Bożej, życiodajnej więzi.
Ból rozłąki, który poznała Maria Magdalena, szukając Jezusa w grobie, jest tu, na ziemi, i naszym udziałem. Doświadczenie Jego obecności, wezwanie do bycia jej świadkiem – także.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.