Poza obozem. Z dala od zgiełku, sporów, prania i gotowania, zabaw dzieci i lepienia garnków. Spotkanie z Nim potrzebuje dystansu do tego, co zazwyczaj absorbuje i pochłania czas. Również dystansu do tego, co w danym momencie wydaje nam się niezwykle ważne, niemalże sprawą życia i śmierci. Być może dlatego, że odległość, perspektywa, spojrzenie z boku bądź z góry, sprawia że widzimy inaczej.
Poza obozem. By idąc mieć czas na przemyślenie tego, co chcemy powiedzieć. Zatrzymaj się przed miejscem spotkania na kilka minut – czytamy w " Ćwiczeniach duchowych" – i jeszcze raz przeczytaj punkty; idź przygotowany. Oczywiście jeśli chcesz. Namiot bowiem nie zniewala swoim widokiem. Raczej zachęca.
Poza obozem. Inny świat. Staje się nim oglądane i dotykane przez Niego twoje serce. Jeszcze bardziej jest nim On: Słowo, które rozbiło między nami swój namiot i poza obozem oddało życie za przyjaciół swoich.
Poza obozem rutynę i przyzwyczajenie On przemienia w intymność.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.