Uzdrawia w szabat. Czyli niezgodnie z ludzkimi oczekiwaniami i wyobrażeniami. Takie działanie czasem rodzi złość, innym razem przekonanie, że o nas zapomniał. Zwłaszcza, gdy przekonaniu towarzyszą okoliczności zewnętrzne. Pandemia, śmierć kogoś bliskiego, utrata pracy… Jakże łatwo oskarżyć wówczas Boga o zapomnienie.
I rzeczywiście, ludowi zesłanemu do Babilonu, bo do niego kierował przesłanie Izajasz, z trudem przychodziła wiara w Bożą opiekę. Przecież stracili wszystko. Słuchając o pastwiskach przy drogach i gaszącej każde pragnienie wodzie, o zgromadzonych z północy i z zachodu, mogli myśleć o przysłowiowych gruszkach na wierzbie.
Tymczasem obietnica, bardziej niż o powrocie do ziemi ojców, mówi o Tym, który wyprowadzi. On jest głównym bohaterem wizji proroka. On jest znakiem, że Bóg nigdy nie zapomina. Wreszcie to On jest gwarantem nie tyle spełnienia naszych marzeń o cudownym tu i teraz. Jest gwarantem, że ten, kto słucha i wierzy, „ma życie wieczne i nie idzie pod sąd”. Że śmierć nie ma ostatniego słowa. Ostatnie słowo, gwarantujące wieczność, należy do Niego.
Dodaj swój komentarz »