Achikam przeto, syn Szafana, ochraniał Jeremiasza, by nie został wydany w ręce ludu na śmierć.
Niewygodnego podjął się zadania. Ochraniając Jeremiasza sam mógł stać się celem ataku. Co z tego, że pomagał w ten sposób Bożemu prorokowi? Kłopoty to kłopoty, śmierć to śmierć...
Czasem staję przed podobnymi wyzwaniami. Stanąć w obronie krzywdzonego, powiedzieć niewygodną prawdę możnemu, który łatwo może się zemścić, przeciwstawić się otoczeniu w którym muszę żyć... Tyle można stracić! Ale jeśli chcę być człowiekiem prawym, co innego mi pozostaje?
Modlitwa
Dodawaj mi Duchu Święty odwagi. Mogłoby być wokół mnie mniej zła, gdybym tyle nie milczał. Że mogę wiele stracić? Teraz też tracę. Dobre mniemanie o sobie...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.