Czytam jakie wymagania stawia św. Paweł kandydatom na biskupów. Tak, to były czasy mocno misyjne. Dziś to już przynajmniej połowa chrześcijan powinna te wymagania spełniać: „Biskup (...) winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem bez zarzutu, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, niechciwym brudnego zysku, lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych”.
Gdybym żył w czasach Pawła, nadawałbym się na biskupa? A jeśli nie, to jaki ze mnie chrześcijanin?
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.