Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Łk 23
Nie takiego króla oczekiwali. Miał być silny, potężny i wyzwolić naród z niewoli. A On wisi jako skazaniec na krzyżu, z koroną cierniową na głowie, pełną okrutnie raniących kolców. Pokonany i bezsilny? Na domiar, do swego Królestwa zaprasza przestępcę wiszącego tuż obok Niego i zapewnia mu w nim udział.
Czy takiego Królestwa oczekuję? Czy jest we mnie zgoda na to, że mogę spotkać w nim tych, którzy mnie zranili, zdradzili, opuścili? Patrzenie ludzkie, oczekiwania, wyobrażenia wykrzywiają spojrzenie na prawdę, którą przyniósł Chrystus. Jak współcześni Jezusowi znawcy Boga nie odkryli znaków czasu, nie dostrzegli, że na ich oczach wypełniają się starotestamentalne proroctwa, tak i moje oczy są niejako na uwięzi. Nie dostrzegam w Jezusie prawdziwego Króla, Króla całego świata, a także Króla mojego życia. Bo zamiast budować dla Niego tron w sercu, burzę go, a na jego zgliszczach kładę to, co wygodne, przyjemne i światowe, moją pychę i pewność siebie.
Czy w chwili, gdy Go spotkam usłyszę: „Dziś będziesz w raju” i z radością wejdę do Jego Królestwa, czy też rozczaruję się, że jest inaczej, niż oczekiwałam?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
frgiovanni
JESTEŚ KRÓLEM - Mocni w Duchu.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.