Dwóch proroków: Eliasz i Jan Chrzciciel. Obaj skupieni na Bogu, pełniący Jego wolę. Obaj ścigani, prześladowani przez ludzi, doświadczający zwątpienia i niemocy.
I obaj mający doświadczenie obecności prawdziwego Boga: łagodnego i czułego jak tchnienie wiatru, troskliwego i pełnego współczucia jak najlepszy Ojciec i Lekarz.
Ale to doświadczenie było później, niemalże u końca ich działalności.
Może taka jest droga poznania każdego człowieka, szczerze szukającego Boga i Jego woli: od Potęgi i Mocy, sprowadzającej na grzesznych ludzi głód i suszę, płonącej ogniem gniewu na grzeszników, do Wcielonej Dobroci i Czułości, leczącej ślepych, chromych, trędowatych, głuchych, wskrzeszającej umarłych, płonącej ogniem miłości do każdego człowieka, zwłaszcza grzesznika.
Modlimy się Psalmami ufności
Ci, którzy Panu ufają,
są jak góra Syjon,
co się nie porusza, ale trwa na wieki.
Góry otaczają Jeruzalem:
tak Pan otacza swój lud
i teraz, i na wieki.
Bo nie zaciąży
bezbożne berło
nad losem sprawiedliwych,
by sprawiedliwi nie wyciągali
rąk swoich ku nieprawości.
Panie, dobrze czyń dobrym
i ludziom prawego serca!
A tych, co schodzą na kręte swe drogi,
niech Pan odprawi
wraz ze złoczyńcami:
pokój nad Izraelem!
(Psalm 125)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.