Wobec świąt takich jak dzisiejsze czujemy czasem dziwną bezradność. Bo co my niby chcemy zamanifestować – że nasz Bóg, potężny Stwórca wszechświata i każdego atomu idzie naszymi ulicami, ukryty w białej Hostii, wśród ludzi modlących się, rozmawiających, niezainteresowanych... Niczym to nie przypomina fajerwerków wielkich wydarzeń, nie ma wokół mikrofonów i kamer, medialnego szumu, nikt nie mdleje z nadmiaru wrażeń... To, co w historii miało być tryumfalnym pochodem, okazuje się w sumie zwyczajne, jakby zakryte przed ludzkimi oczami. Bo przecież „Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?”. I co to znaczy, że spożywając, nie umrzemy, skoro umieramy co dzień? I co znaczy Jego łaska dzisiaj, w świecie, który doskonale znamy: w tej „pustyni wielkiej i strasznej, pełnej wężów jadowitych i skorpionów, w ziemi suchej, bez wody”?
Idziemy za Jezusem, bo On sam chciał zamieszkać z nami. Bo wierzymy, że On chciał nam „dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"Bracia:
Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba."
1 Kor 10,16-17
Ukryta tajemnica Miłości,bez wiary w Którą nic nie pojmiemy.
Boże dziękuję za cud MIŁ0ŚCI, która staje się CIAŁEM, nie czekam, gdyż posiadam tu i TERAZ w tych, których daje Twoja Opatrzność, bym nie ustała w drodze i miała Twoje ŻYCIE w sobie i braciach.
Dziękuję Ci Boże za dar ŻYCIA, który nie ustaje , nie cofa się i nie wybiega, lecz na NOWO się staje.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.