Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
Czego chcę od życia? Czego w nim szukam, czego pragnę?
Młodość to oczekiwanie. Że będzie tak czy inaczej, ale dobrze. Potem przychodzi czas weryfikacji; nie można mieć wszystkiego, co by się chciało. A kiedy przeszłość staje się krótsza, niż perspektywa przyszłości... To człowiek nie tylko pyta ile osiągnął, ale czy to wszystko miało jakiś sens. Zupełnie inaczej patrzy się już na to, co było warto, a co nie miało znaczenia...
Bo zupełnie nie ma znaczenia to, co skończy się z chwilą śmierci. Sens ma jedynie to, co da się, dzięki Chrystusowi, przenieś przez jej próg; miłość.
Ci , którzy przychodzą do Jezusa już dziś nie łakną i nie pragną. Mając nadzieję życia wiecznego znają już sens doczesności. Wiedzą, że tylko miłość ma sens.
Modlitwa
Dziękuje Ci Chryste, że dałeś mi poznać Cię. Już nie muszę gorączkowo szukać. Już wiem, jaki sens ma moje życie i co jest jego celem.
Dodaj swój komentarz »