Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z dialogiem pesymisty z optymistą. U nich lepiej – gorzej zawsze umieszczone jest w perspektywie tu i teraz. My, owszem, modlimy się o pokój i bezpieczeństwo, zdrowie dla chorych, uchronienie od nieszczęść doczesnych. Ale nie one są podstawą naszej nadziei.
Pokładający nadzieję w Chrystusie to ktoś, kto wierzy, że „zawsze będziemy z Panem”. Nie będąc przy tym naiwniakiem, pozwalającym sobie przysłowiowe kołki na głowie ciosać.
Przeciwnie, będzie odważnie walczył z niesprawiedliwością, wykorzystywaniem człowieka przez człowieka, kultura wykluczenia, cywilizacją śmierci, próbami zamienienia wiary na ideologię.
Bo pokładający nadzieję w Chrystusie wie, że jego najważniejszym zadaniem jest troska o zbawienie. A największym niebezpieczeństwem na duszy szkodę ponieść. Nie boi się „tych, którzy zabijają ciało”. Boi się ”zabójcy duszy”. Dlatego ma nadzieję w Chrystusie. Bo to On jest Zwycięzcą zabójcy.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Czy to się nie wyklucza? Jak to rozumieć? Pierwsza część zdania - pokładać nadzieję w Chrystusie, Jego mocy, mocy Jego krzyża i zmartwychwstania? Czy druga część zdania - samemu troszczyć się o zbawienie, zupełnie tak, jakby swoimi uczynkami można było dołożyć coś do tego, co Jezus dla mnie zrobił?
"(wierzący) nie boi się „tych, którzy zabijają ciało”. Boi się ”zabójcy duszy”. Dlatego ma nadzieję w Chrystusie. Bo to On jest Zwycięzcą zabójcy."
Jak Chrystus może być Zwycięzcą zabójcy? Przecież w tym fragmencie 'Ten, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła' - to chyba Bóg, a nie szatan, bo przecież w Biblii nie odnoszono by się do szatana z 'dużej litery', szatan nie ma nad wierzącym żadnej mocy, cała moc należy do Boga. Jak można zarazem bać się Boga Ojca i mieć nadzieję w Chrystusie?
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.