Zamilkła pieśń nowa. Przycichły głosy sławiące cuda i zwycięstwo Jego prawicy. Nikt nie wspomina wierności i dobroci Boga. Twarze częściej zdradzają przymus niż radość. Mimo wielkich rzeczy, jakie uczynił nam Wszechmocny. Dlaczego?
Być może dzieciom Królestwa wydaje się, że wszystko im się należy. Łaska, wierność, pokój, sprawiedliwość, stokroć więcej… Przecież obiecane… A swoje odrobiliśmy… Rachunek dał – dostał zamknięty.
Naaman i Samarytanin do wybranych nie należeli. Przynajmniej z mocy prawa. Jako nieobrzezani nie liczyli na spełnienie obietnic. Na moc wód Jordanu. Na miłosierdzie Rabbiego. Wszystko spadło nagle, nieoczekiwanie, wbrew pochodzeniu.
Może trzeba odkryć, że Bóg nikogo nie wyłącza. I trzeba stanąć przed Bogiem jako ci, którym nic się nie należy. Mimo wyznania Jego Imienia, mimo przyjętych sakramentów. A cokolwiek otrzymaliśmy – łaską niczym nie zasłużoną jest.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.