Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Mt 21
Bóg z każdej słabości, niepowodzenia, a nawet grzechu potrafi wyprowadzić dobro. Pokazuje to historia Józefa Egipskiego, którego dotknęło wiele nieszczęść. Jego obecność w Egipcie i splot wielu niezrozumiałych dla niego wydarzeń, przyczyniło się później do uratowania Narodu Wybranego od klęski głodu. Jezus także został odrzucony, ale właśnie to odrzucenie przyniosło nam zbawienne skutki.
Jest we mnie pragnienie bycia idealną, a nawet bezgrzeszną. Trudno mi przyznać się do słabości, do upadku. Dlatego, gdy odkrywam swój grzech, popadam w smutek i zwątpienie, czuję, że znów zawiodłam nie tylko Boga, ale głównie siebie. Zaczynam od nowa własnymi siłami coś zmieniać i nadal nie widzę efektów. Powtarzają się te same wady, te same grzechy, te same upadki. Zapominam, że wszystko dokonuje się mocą Bożej łaski, a nie moim ludzkim wysiłkiem. Powinnam zachować pokorę wobec Boga i być otwartą na Jego dar, wykorzystując do tego nawet własną słabość. On może przemienić wszystko, nawet mój grzech. Tylko muszę mu zaufać.
Zastanowię się, jak traktuję moją grzeszność, jaki mam do niej stosunek.
New Life'm Przemień mój czas
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.