Jak to dobrze, że nie jesteśmy sprawiedliwi! To oznacza bowiem, że mamy dobry punkt wyjścia i doborowe towarzystwo. To oznacza, że dla nas Jego obecność, wezwanie, łaska.
Być jak „zroszony ogród” i „źródło wody”, jak „odnowiciel” i „naprawca” – ta perspektywa dla kogoś, kto dostrzega wyraźnie własną grzeszność, słabość, niegodność – może wydawać się odległa i nieziszczalna. Ale jest prawdziwa.
To właśnie jest przyszłość nas, grzeszników – życie w Bogu, cieszenie się Jego przychylnością, trwanie w łasce.
Rachunek sumienia
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Czytaj i słuchaj
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.