Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Nie umiał mówić, bo nie słyszał. Gdyby dziś jakąś operacją udałoby się przywrócić słuch komuś, kto od niemowlęctwa nie słyszał, na pewno nie potrafiłby ot, tak zaraz zacząć mówić. A Jezus w jednej chwili przywrócił mu jedno i dał zdolność do drugiego. Niesamowite .... Może dlatego tyle z tym cudem było potrzeba ceregieli? Nie tylko prostego „zacznij słyszeć”? Pewnie nie...
Nie wiem po co Jezusowi były ten gest włożenia palców w uszy i dotknięcie śliną języka. Wiem natomiast, bo czytam o tym, że Jezus nie chciał, żeby ludzie się o tym cudzie dowiedzieli. Dlaczego?
To był Dekapol, a Dekapol był pogański. Jezus uzdrowił poganina. Tak, wiem, że nieraz prosił, by nie rozpowiadać o Jego cudach także wśród Izraela. Był Mesjaszem, ale zupełnie innym od tego, jakiego oczekiwali Żydzi. Nie chciał, by ludzie koncentrowali się głównie na Jego cudach. Mieli raczej rozpoznać, że oto spełniają się zapowiedzi proroków. A tu, w pogańskim Dekapolu, gdzie oczekiwania Izraela na Mesjasza były pewnie nieznane, co mogli o Jezusie pomyśleć? Sztukmistrz? Magik? Co mogli zrozumieć z Jego nauki, skoro tylko przechodził?
Ta postawa Jesusa uzdrawiającego głuchoniemego poganina napawa mnie nadzieję. Bogu nie są obojętne ludzkie cierpienia. Moje też. Nie zawsze uzdrawiając musi to robić dla realizacji jakiegoś planu. Może zwyczajnie się z nad człowiekiem zlitować. A jeśli taki jest... Już czuję się na tym świece bezpieczniej....
Modlitwa
Dziękuję Ci, Panie Boże, że dla Ciebie nie liczą się tylko Twoje plany ale też zwyczajny, szary człowiek. Bo mam przez to nadzieję, że nie każesz mi nigdy nosić takich ciężarów, które może bym i uniósł, ale szczęśliwy z tego powodu bym nie był... Wiem, że i tak zrobisz jak zechcesz, ale pamiętaj, proszę, ze marny ze mnie materiał na bohatera...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.