A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka
Apokalipsa według św, Jana w typowy dla siebie, bardzo obrazowy sposób, mówi to, co znacznie mniej poetycko ujął św. Paweł w Liście do Efezjan: A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus.
I dalej: W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
Dziś święto jednego z apostołów - św. Bartłomieja. Wspominamy jednego z tych, których nazywamy fundamentem. Izraelitę. Człowieka, w którym - jak powiedział Jezus - nie było podstępu. Niewiele o nim więcej wiemy. Ale zapewne nie spodziewał się, gdy przyszedł zobaczyć, czy może być coś dobrego z Nazaretu, kim się stanie. Jakie zadanie Bóg mu powierzy... Można wątpić, czy czułby się na nie gotowy, gdyby ktoś go uprzedził. Na fundamencie przecież budowla się nie kończy. Każdy z nas jest jej częścią, stanowi kolejną cegłę, na której oprą się kolejne. To nasze zadanie.
To wskazówka także dla nas.
Nie warto zastanawiać się, czy czujemy się gotowi, by się go podjąć. Jeśli Bóg nam je dał, da także siły i zdolności do jego wypełnienia. A przede wszystkim: będzie z nami.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.